Ogrody Bernardynów w Wilnie, Litwa
Ogrody Bernardynów w Wilnie, Litwa. Schowany w krajach bałtyckich Litwa pozostaje jednym z najpiękniejszych ukrytych klejnotów w Europie. Dzięki bogatej historii stolica Wilna opowiada ważną historię poprzez swoją architekturę, kulturę i ludzi. Nigdzie ta różnorodna przeszłość nie jest tak dobrze celebrowana, jak w Ogrodach Bernardynów.
Oryginalnie stworzony w XVIII wieku przez miejscowego artystę Vladislovasa Štrausasa, ostatnie renowacje przywróciły ogród do dawnej świetności. Ścieżki nadrzeczne, piękne fontanny i centralny plac są identyczne z ich oryginalnymi wersjami sprzed II wojny światowej. Również botaniczne elementy parku mają ekscytującą historię. Pośród różnych gatunków drzew budzących respekt, w ogrodzie znajdują się trzy najstarsze dęby Wilna. Najstarszy pochodzi z imponujących 300 lat! Park ma również nowoczesny charakter; fontanna muzyczna na centralnym placu to ekscytująca atrakcja, która gra zarówno melodie klasyczne, jak i współczesne.
4 komentarze “Ogrody Bernardynów w Wilnie, Litwa”
Polecam to miejsce, zwłaszcza przed zachodem słońca. Miasto jest wtedy pięknie oświetlone ciepłymi promieniami.
Z góry rozpościera się panorama Wilna. Warto zobaczyć i najlepiej wejść, choć jest tez podjazd dla autokarów. Podejście nie jest trudne, a widok bardzo ładny. Polecam
Warto odwiedzić. Można zaparkowac na prawdę blisko Piękny widok, na całe Wilno, można odnaleźć wszystkie miejsca godne odwiedzenia. Wieczorem piękna panorama na oświetlone miasto. Dobre miejsce do biegania.
Bardzo ładne miejsce, ciche i pośród natury z długa historią. Wchodzić lepiej asfaltową drogą od strony ujścia Wilenki do Niemnu. W krótkim czasie dochodzi się do amfiteatru od którego odbija droga asfaltowa do schodów (200 m) prowadzących pod pomnik. Przy amfiteatrze parkują autokary, nie weim czy parking jest płatny. Drugie podejście jest od strony Parku Bernardynów, są to jednak drewniane schody, częściowo połamane, prowadzące nad Wilenkę przez którą albo przejdziemy bosą stopą bezpośrednio do Parku, albo dojdziemy kilkaset metrów w prawo bądź w lewo do najbliższego mostu.